Wybieram moje zdrowie psychiczne zamiast karmienia piersią i nie czuję się winna z tego powodu

W dobrych, stabilnych okresach czasami zapominam, że żyję z chorobą afektywną dwubiegunową II. Moje poranne dawki Abilify i Lamictal spływają mi do gardła tak łatwo, jak multiwitamina, dając mi to, czego potrzebuję, aby funkcjonować i, co ważniejsze, doświadczać radości.

W złe dni szaleństwo mnie przytłacza i jestem świadoma swojego stanu tak samo jak tego, że w nocy robi się ciemno. To takie proste i to gwarantowane. To przejmuje i praktycznie nie da się odróżnić, co jest prawdą, a co chorobą. Wierzę we wszystko, co mi mówi — często coś w stylu:nie służysz do niczego . Ma swój własny harmonogram i pozostaje przez nieprzewidywalny czas.

Na szczęście kombinacja leków i hormonów ciążowych wydaje się ze mną zgadzać, ponieważ od co najmniej 28 tygodni jestem w dobrej kondycji. Mimo to mój stan jest bardzo ważny, ponieważ zmusza mnie do podejmowania decyzji, których nie chciałabym podejmować, na przykład czy będę karmić piersią, czy nie. Chociaż sytuacja trochę mnie złości, postanowiłem skierować ten gniew na rozwiązanie. Nie ma czasu na szaleństwo; trzeba podjąć decyzje dotyczące dziecka, z którym mam się spotkać w lipcu. W dzisiejszych czasach mój cel jest jasny:zaopiekuj się nim; Chroń go; kochaj go.

Z jednego powodu zrezygnowałam z karmienia piersią. Abym mógł wychowywać moje dziecko ze stabilnością, kontrolą i pewnością siebie, muszę pozostać na lekach stosowanych w leczeniu mojego stanu. Po skonsultowaniu się z moimi lekarzami i przeprowadzeniu własnych badań dowiedziałam się, że leki, które zażywam – stabilizator nastroju i środek przeciwpsychotyczny – mogą dostać się do mleka matki. Chociaż możliwy wpływ na noworodka karmiącego nie jest dokładnie znany, czytając o możliwości wystąpienia problemów z oddychaniem i anemii, osobiście nie chcę ryzykować.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że gdybym miała odstawić leki, mogłabym zaoferować swojemu dziecku „płynne złoto” i potencjalnie zapewnić mu „najlepszy start w życiu”. Znam wiele korzyści z karmienia piersią — dla niego i Dla mnie. Ale znam najlepszy sposób, w jaki mój syn może zacząć życie i żyć jego życie ma być pod opieką matki, która ma lekarstwa, która nie martwi się, czy moje leki mogą na niego wpływać.

Gdybym miał zrezygnować z leków, obawiam się, że nawet nieunikniony brak snu związany z opieką nad noworodkiem wystarczyłby, by wprowadzić mnie w stan hipomanii, prawdopodobnie powodując, że wydam pieniądze, których nie mam, czyniąc nieracjonalnym decyzji i gonić za nierealistycznymi celami. Martwię się też, że depresja, która pojawia się, gdy odstawiam leki, doprowadziłaby mnie do hibernacji i ominięcia jedynych w życiu chwil z synem i zrzuciła całą odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem na męża.

A potem jest nienawiść do samego siebie, która często pojawia się, gdy mój nastrój się pogarsza, i nie jest to coś, czego moje dziecko powinno być świadkiem, ponieważ przenosi się na każdy aspekt mojego życia, gdy uderza. To sprawia, że ​​wątpię w siebie, w swoje zdolności, w swój cel. I nie chcę, nawet przez sekundę, kwestionować mojego celu, kiedy to dziecko jest tutaj, ponieważ on to jest.

Ale jest też dużo niewrażliwości, jeśli chodzi o matki, które nie karmią piersią, i wiele osób, które szybko kręcą głową, przypominając, że „piersi są najlepsze”. To jest przeszkoda, którą będę musiał pokonać i pokonam. Ponieważ wiem, że moja decyzja jest najlepsza dla mojego syna i Dla mnie. Będzie karmiony wyłącznie mieszanką, ponieważ jestem matką, która decyduje się leczyć swoją chorobę psychiczną, zamiast ją ignorować.

Moim zadaniem jest zapewnienie dziecku pożywienia, którego potrzebuje, aby rosło i rozwijało się, i na tym się nie zawiodę. Być może będę musiała uporać się z winą, osądem i wstydem, który inni mogą na mnie narzucić za to, że nie karmię piersią, ale będę się starał, jak tylko będę mógł, to odrzucić. To jest moje wybór i nie przeproszę.

Kiedy rozpoczynam macierzyństwo i witam mojego syna w słowie, modlę się, aby mój nastrój pozostał stabilny tak długo, jak to możliwe. Modlę się, że jedyną skrajnością będzie dreszcz emocji związany z tą nową podróżą – taką, w której trzymam syna blisko piersi, kiedy go karmię, czekam, aż jego oczy spotkają się z moimi i cicho powiem mu:„Mam cię”. bo mam mnie .


  • Ważne jest, aby ćwiczyć, a spacery to świetny sposób na to. Jednak samo chodzenie może być nudne. Oto pięć rzeczy, które możesz zrobić podczas wędrówki, które sprawią, że będzie ona przyjemniejsza i bardziej interesująca. Obserwacja ptaków: Zapoznaj
  • Mimo że większość dzieci nie zaczyna uśmiechać się w zębach między 6. a 12. miesiącem życia, proces wyrzynania się zębów – powszechnie określany jako ząbkowanie – może rozpocząć się już w wieku 2 miesięcy. Oprócz zaburzeń snu, zwiększonego gryzienia
  • Pewnego dnia trzymasz chłopca w ramionach, potem patrzysz na niego ze zdumieniem. Jak to się stało? Gdzie się podział czas?! I, być może najbardziej palące (do portfela i lodówki), w jakim wieku chłopcy przestają rosnąć? Jeśli uważasz, że Twój syn, k